Dzień taki szczęśliwy

muchomór1Szanowni, wbrew wszelkim pozorom w wumorzeczywistości nie zawsze bywa chujowo. Czasem wręcz przeciwnie.

Dzisiejszy post ociekać będzie narcyzmem. Biorę wdech przed Poważnym Tematem, więc w tzw. międzyczasie pooglądajcie sobie moją twarz. No, twarz z przyległościami.

To był ostatni dzień prawdziwego lata. Zabraliśmy wiaderko plastikowe, naszą nikłą wiedzę w zakresie płodów leśnych, nożyk i Nikona. A następnie pełni nadziei udaliśmy się poza Warszawę. W Bór. Knieja odepchnęła nas od swej (ponoć żyznej) piersi. Grzybów jadalnych znaleźliśmy aż dwa. Przy samym nasypie kolejowym. Niejadalne, acz fotogeniczne tałatajstwo plemiło się natomiast niczym antyrządowe posty moich znajomych na fejbuku.

W ogóle światło dopisało wspaniale. Zdjęcia wykonał Godryk. Chłopak ma talent. Dziękuję, Godryku.

wumdosko17

Każdemu radzę, by choć raz wybrał się na grzyby w fantazyjnym, acz niepraktycznym odzieniu. Te Milijony drobnych suchych gałązek,  wplatające się w każdy fałd koronkowej kiecki. Wiecie, dlaczego Romantyczne Heroiny tak rzadko uciekały do lasu? Bo wyjebawszy się o pierwszy napotkany pieniek, wyzionęłyby ducha w jałowcach.

wumdosko11

Wum symuluje pełną jedność z Przyrodą.

wumdosko12

Wyglądam, jakbym przyzywała duchy ziemi i powietrza, nieprawdaż? A ja tu wietrzę sobie pachy.

wumdosko21

Taki wyraz twarzy zwiemy fachowo „elfem pogardy”.

wumdosko19

Uduchowiona Dzieweczka wchodzi w pobratymstwo z listowiem.

wumdosko15

Wietrzenia ciąg dalszy. Trawy były miękkie i wygodne.

wumdosko8


wumdosko4

Jakoś nigdy nie umiałam zbyt długo utrzymać wizerunku Kobiety Marzycielskiej A Tajemniczej. Mówię Wam, fajnie było. A na tych dwóch koźlakach usmażyliśmy jajecznicę.

Lamparty w trawie.

Lamparty w trawie.

10 thoughts on “Dzień taki szczęśliwy

  1. Jakie odlotowe zdjęcia.
    Czy nie myślałaś o prowadzeniu takiego bloga z outfitami. Z taka fantazją i nieziemską urodą byłabyś rodzimą Madame de Rosa.
    Brakuje takich klimatów…
    Śliczne

    • Hej, Devo. Long time no see. Miło mi ogromnie, ale z Madame de Rosa bym się nie porównywała. Laska prezentuje się jak zawodowa modelka (i jak posiadaczka Grubych Milijonów utopionych w kreacjach.) Z moim zamiłowaniem do lumpeksów mogę ewentualnie robić za krajową Jean Greige. 🙂 Jeśli fotograf będzie miał czas i ochotę, to zacznę po prostu ilustrować posty na tym blogu własnymi fociami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *