Życie wystawi rachunek, czyli czego nas uczą kryzysy finansowe

No właśnie, co?

No właśnie, co ja robię z moimi pieniędzmi?

Żywot freelancera jest jedną wielką improwizacją – pod względem organizacyjnym i finansowym także.Jak każda dobra improwizacja wymaga solidnych przygotowań.

Wymaga tego strasznego BUDŻETU. Oraz bezwzględnego trzymania się powziętych założeń. Poprawki i tak trzeba będzie wprowadzić, gdy zawiodą nas powzięte rachuby. Lepiej, żeby te poprawki dyktowała nieprzewidziana konieczność, nie zaś głupia zakupowa wpadka.

Continue reading

Gojira. Przez er.

Ale się spasł/a. To wszystko przez postępujące zatrucie środowiska.

Ale się spasł/a. To wszystko przez postępujące zatrucie środowiska.

Gdybym chciała niebanalnej fabuły, wyrafinowanej, głębokiej psychologii tudzież wybitnego aktora w głównej roli, nie wybrałabym się na „Godzillę”. To jest film o przerośniętym dinozaurze z morza. Z laserem w paszczy, na litość nieboską. Malowniczą potworność potworów wyreżyserowano – oraz pokazano – koncertowo. Tytułowa Godzilla nie pojawia się przez ponad jedną trzecią filmu. A gdy wreszcie mamy z nią przyjemność – operator skąpi nam porządnego widoku. Cienie, wzburzona fala, unoszący się nad nią charakterystyczny kończysty grzbiet. Śmigający fragment równie rozpoznawalnego ogona. Niedosyt. Jak w pierwszym „Obcym” lata temu – widzimy tylko tyle z gada, ile absolutnie konieczne, by być pod wrażeniem.

Continue reading