Mamy kota. * Tzn. G. go ma. Ale podejrzewam, że opchnęli mu kozę. Konsumuje równo: moje sznurowadła, jego wkładki ortopedyczne, stare, wywleczone z kosza kości z kurczaka, tort migdałowy (musiałam się opędzać łyżką), moje włosy i folijki po parówce.
Continue reading