Gdybym umiała przyzwoicie* rysować, byłby z tego webkomiks. A tak pozostaje to opisać.
Miejsce akcji: mieszkanie państwa Wrząc, a konkretnie salon, stół. Rzecz dzieje się Przy Zupie.
Osoby:
PANI WRZĄC (być może znana wam stąd)
EULALIA WRZĄC, JEJ CÓRKA (jak wyżej)
Pani Wrząc (tonem niewinnym): – Wiesz, jest taki fajny ksiądz w naszej parafii. Bardzo mądry człowiek, mówi prosto z mostu. On się ludziom bardzo podoba. Jak akurat nie mogę wyjść na mszę, to go sobie na jutubie oglądam. Zobacz sama. Bardzo mądry człowiek to jest.
Eulalia: (poprzez zupę) – Mame. Rozmawiałyśmy o tym. Jestem ateistką. Ateistką, pamiętasz? To znaczy, że nie oglądam księży. Jak również nie słucham ich, nie dotykam ni nie wącham. Jestem na diecie bezkościołowej.
Pani Wrząc: – No przecież wiem, że jesteś tą ateistką. Nie próbuję cię wcale nawracać, czy coś.
Eulalia: *siorb*
Pani Wrząc: *foch*
(kurtyna)
*Wiem, iż sieć jest pełna rysunków wyglądających jak radosna twórczość sześciolatka – i narząd męski to kogo boli. Lecz póki co, mnie Wstyd.
Mam wielką ochotę wrzucić przegląd Mafaldy o zupie 🙂
(kościelnej Mafaldy sobie nie przypominam)
Dawaj, to dobry content jest.
„Ja wiem, że nie jesz glutenu, ale zobacz, takie fajne ciastka upiekłam, spróbuj, na pewno ci zasmakują!”. Totalnie legitne.
Skąd Ty znasz moją matkę???
😉
Dobrze mi się czyta to co piszesz. Zapisałabym się na newsletter, ale nie widzę tego okienka. RSS nie używam.
A dziękuję. Jesli używasz fejsa, to mam tam swój fanpage:
https://www.facebook.com/ninawumblog/
Dzięki, może być fejs.