Tarzam się w popkulturze, szczęśliwa jak prosię w deszcz

Czytający tego Bloga,

jestem wielomówna ponad wszelką miarę i będę dawać temu wyraz. Zostaliście Ostrzeżeni.

Nie obiecuję spoistości tematycznej. W mojej głowie tysiąc motywów  miesza się i przesypuje w dowolnym porządku.

Że użyję błysku poetyckiej metafory – czasem są to buty martensopodobne lakierowane (śmierć metkom, zwłaszcza kiedy nas na nie nie stać, nieprawdaż) a czasem karabiny AK-47  (model szerzej znany jako Kałasznikow.)

Słucham,  czytam, oglądam, łupię w gry, żyję. Przetwarzam wszystko, niekoniecznie w  tej kolejności.

One thought on “Tarzam się w popkulturze, szczęśliwa jak prosię w deszcz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *