Wielce Tragiczna Opowieść o Cieście.

barbie art

Autorką wszystkich zdjęć w tym wpisie jest Mariel Clayton.

Godzinę ożywionej a przyjemnej pogawędki później doń zajrzałyśmy. I dobrze. Kajmakowi mało było tortownicy. Skolonizował teren dookoła, wąskimi strumykami przesączył się na półkę poniżej i zaczynał już opanowywać zamrażalnik. E. okazała zen godny mistrzów. Ja bym nie umiała tak stoicko przyjąć faktu, iż pół lodówki mam zajebane tłustym lepiszczem jadącym ciągutką.

Continue reading

Nie lubię zimy

szeryf

Nie lubię zimy. A wiecie, czego w niej nie lubię najbardziej? Tego, że ciągle jestem spocona.

Cały kurwa czas. Za wyjątkiem krótkich przejść między domem a sklepem, domem a autobusem. Domem a miejscem udręki publicznej typu poczta. Pani pocztowa lampi się sennie na moją kopertę. Zagłębia w egzystencjonalny stupor. Podczas, gdy mnie struga potu cieknie po nerkach.
Continue reading